Rozmowa z ks. kanonikiem Tadeuszem Aleksandrowiczem z_okazji 25-lecia święceń kapłańskich.

         
  Redakcja (Szczepan Drejkowski)
Zacznę od gratulacji z okazji 25-lecia drogi kapłańskiej. Blisko połowa Księdza wieku - to dużo ?


Dziękuję ! Myślę, że jest to tyle dokładnie, ile Pan Bóg chce : ani dużo, ani mało. W porównaniu do tego jak pracują inni kapłani - jest to czas odpowiedni, ale i z pewnością 25 lat to perspektywa, aby zachwycić się tym co było i odpowiednie już doświadczenie, aby pewniej kroczyć dalej.

Red. A jak to było z samym powołaniem Księdza ?

Ja zawsze byłem blisko Kościoła, służyłem jako ministrant, moi rodzice są głęboko wierzący. To powołanie dojrzewało stopniowo, poprzez rekolekcje i rozmowy z księżmi. Nie było w tym niczego gwałtownego.
 
  Red.
Jaką wizję kapłaństwa ma młody, dwudziestokilkuletni ksiądz ? Czy kapłańska praktyka mocno weryfikuje seminaryjną formację kleryków
_?

Moja wizja kapłaństwa opierała się na dwóch zasadach : miłości Chrystusa i pragnieniu służenia człowiekowi. Od samego początku tutaj się nic nie zmieniło, jeżeli nie wzmocniło. Formacja seminaryjna nauczyła mnie przede wszystkim pracy nad sobą. Coś na zasadzie otrzymania wędki a nie ryby. W mojej praktyce kapłańskiej nie pojawiło się także nic, o czym nie byłbym poinformowany w czasie nauki w seminarium. W tym zakresie wiedza wyniesiona z seminarium jest w pełni wystarczająca.


Ks. Tadeusz Aleksandrowicz

 
  Red. A jak wyglądało Księdza doświadczenie z pierwszej parafii ?

To była parafia w Nadarzynie. Było to bardzo łagodne wejście w praktykę kapłańską. Byłem pełen entuzjazmu, chciałem być z Panem Jezusem i z ludźmi. Wiadomo, do młodego kapłana lgnęli młodzi ludzie, chociaż miałem też bardzo dobry kontakt ze starszymi, zresztą do dzisiaj tak jest, że lubię pracować z młodymi i ze starszymi. Jeżeli jest u kapłana entuzjazm - to udziela się on ludziom naokoło.

Red. Posługę w której parafii uważa Ksiądz za najbardziej znaczącą dla stylu swojego duszpasterzowania ?

Ten styl mógłbym określić słowami : praca, praca, praca ... Chociaż późniejsze parafie nauczyły mnie też, aby się nie przyzwyczajać do ludzi, bo kiedyś trzeba ich przecież opuścić. Ważne jest, aby ich uczyć przyjmowania i pomnażania owoców swojej posługi duszpasterskiej.

Red. Od 2002 objął Ksiądz stanowisko proboszcza w Parafii N.M.P. Matki Kościoła w Otrębusach, a od 2007 w Parafii Opatrzności Bożej na Rakowcu. Czy łatwiej jest kierować parafią małą czy wielkomiejską ?

Na pewno łatwiej jest kierować parafią mniejszą, bo można wszystko ogarnąć samemu. W parafii dużej ważna jest właściwa organizacja współodpowiedzialności innych za parafię : księży, sióstr, świeckich.

Red. Od jakiegoś czasu obserwuję niewielką parafię wiejską na lubelszczyźnie. Ksiądz proboszcz narzeka tam na brak młodzieży. Jak rozwiązywać ten problem w dużych miastach, gdzie jest większa swoboda i społeczna anonimowość ?

Parafia ochocka jest parafią ludzi starszych. Związane to jest z małymi mieszkaniami, co nie sprzyja wielopokoleniowym rodzinom. Rodzin młodych jest tutaj naprawdę mało, w przeciwieństwie np. do Ursynowa. Tym niemniej wszystko zależy od kapłanów gotowych do zaangażowania się w pracę z młodzieżą. Ważne są też aktywne grupy parafialne i wspólnoty nastawione na pracę wśród młodych. Młody Kościół jest możliwy, ale trzeba się wiele natrudzić, aby do młodych trafić z przesłaniem Ewangelii.
 
 


Ks. Tadeusz (klęczy) z młodzieżą na nartach.

 
  Red. Przez kilka miesięcy ćwiczył Ksiądz u nas szermierkę i wtedy ze wszystkimi - o ile mnie pamięć nie myli - wygrywał. Grał Ksiądz także w reprezentacji księży w piłce nożnej. Świetnie Ksiądz jeździ na nartach. Jakie jest miejsce sportu w życiu kapłana ?

Na sport mogę mieć czas wyłącznie w takiej mierze w jakiej pozwalają mi obowiązki duszpasterskie. Dlatego najłatwiej przychodzi mi gra w piłkę, obecnie - już tylko z ministrantami czy lektorami. W reprezentacji gram już rzadko i wyłącznie rekreacyjnie. Grając dawniej np. z aktorami czy policjantami bolało mnie to, że walczono zbyt ambitnie o wynik i przy tym dużo faulowano. Jest to nagminne we współczesnej piłce nożnej, np. pociąganie za koszulkę, popychanie, tak aby sędzia nie zauważył. Myślę, że przesadzono z przyzwoleniem na ostrą grę. Obecnie - np. na Mundialu w RPA - dośrodkowanie z rogu to wielka zbiorowa "przepychanka" zawodników w polu karnym. Z tego też względu stawiam na reprezentację Niemiec, która dobrze biega i mało fauluje.

Red. Zakończył się ogłoszony przez papieża Benedykta XVI Rok Kapłański. Świętuje Ksiądz piękny jubileusz. Przed jakimi wyzwaniami, z jakimi postanowieniami na ten bliższy i dalszy czas stanie ... młody ciałem i duchem ksiądz Tadeusz Aleksandrowicz ?

Ten rok był dla mnie wielkim umocnieniem w Sakramencie kapłaństwa. Pomijając mój osobisty jubileusz, to jestem pod wrażeniem wyśmienitego nauczania Benedykta XVI. Myślę, że to tegoroczne prowadzenie Papieża oraz modlitwa ludzi bardzo mnie w tym roku umocniły. Jeśli chodzi o wyzwania, to poruszyłem kiedyś w parafii na naradzie temat zwiększenia liczby wiernych. Jeden z księży słusznie odpowiedział, że nie trzeba zatem niczego innego tylko świętości. A zatem trzeba być świętym jak patron Roku Kapłańskiego - proboszcz z Ars - Jan Maria Vianey, a wtedy ludzie zaczną przychodzić do kościoła.

Red. Serdecznie dziękuję za rozmowę.
Dziękuję. Szczęść Boże !